Odkąd pamiętam słowa pisane były dla mnie wytchnieniem. Zawsze wolałam pisać niż mówić i słuchać niż być słuchaną. To cała prawda o mnie. Nie nadaję się do mówienia, serio, a o występach publicznych nie wspomnę! Kojarzą mi się głownie ze strachem, paniką i stresem.
Wolę nie mówić nic niż prowadzić bezsensowne rozmowy na tematy, które...