Pani Pisarka

Strony

  • Strona główna
  • KSIĄŻKI
  • PODRÓŻE
  • KONTAKT/WSPÓŁPRACA

7/24/2018

'Na polanie wisielców' - Robert Dugoni


Tytuł: "Na polanie wisielców"
Autor: Robert Dugoni
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 8.0
Data premiery: 20.06.2018

   Lipiec to zdecydowanie miesiąc poznawania książek Roberta Dugoniego. Zaczęłam od tytułu Grób mojej siostry, który rozpoczyna serię z detektyw Tracy Crosswhite, następnie sięgnęłam po Jej ostatni oddech, a skończyłam na Na polanie wisielców. Jeśli jesteście ciekawi za co polubiłam autora, co najbardziej podoba mi się jego twórczości i chcecie przekonać się, czy to książki dla Was, to serdecznie zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu.

   Detektyw Tracy Crosswhite ma smykałkę do spraw, których rozwiązanie wymaga zagłębiania się w daleką przeszłość. Nic więc dziwnego, że kiedy dawna przyjaciółka Jenny prosi ją o pomoc w rozwiązaniu tajemniczego zaginięcia i rzekomego samobójstwa siedemnastoletniej Indianki Kimi Kanasket, kobieta bez wahania podejmuje się śledztwa. Akta tej sprawy znalazły się w rzeczach zmarłego szeryfa, ojca Jenny, a już pierwsze zebrane przez niego dowody przekonują Tracy, że finał sprawy mógł być zupełnie inny niż ten odkryty czterdzieści lat temu.

   Akcja powieści toczy się dwutorowo - mamy tu do czynienia z dwoma równoległymi śledztwami. Pierwsze toczy się w Seattle i jest to sprawa zabójstwa w obronie własnej, która na pierwszy rzut oka wydaje się banalna, jednak z biegiem czasu bardzo się komplikuje. Drugie natomiast skupia się na wydarzeniach sprzed czterdziestu lat, a spojrzenie na nie świeżym okiem i z pomocą najnowszych metod śledztwa, pomaga odkryć wiele rozbieżności, niedopowiedzeń i ukrytych faktów. Wykreowani przez Dugoniego bohaterowie są bardzo barwni i realistyczni, a na szczególną uwagę zasługuje główna bohaterka - Tracy, która jako jedna z nielicznych kobiet w swoim fachu musi zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. To kobieta z krwi i kości, ambitna, zaradna i nie bojąca się ryzyka - jest niewątpliwie jednym z największych atutów powieści.

   Na próżno szukać tu dynamiki czy nagłych zwrotów akcji i oczekiwać skoków ciśnienia. Fabuła zostaje przekazana w spokojny i dokładny sposób, na co składa się nieco obyczajowy styl autora i muszę przyznać, że bardzo urzekło mnie to zarówno w poprzednich tomach, jak i przy Na polanie wisielców. Jego powieści są idealnym dowodem na to, że można stworzyć dobry kryminał nie siląc się na wydarzenia, które porwą czytelnika swą prędkością, a po prostu zbudować ciekawą fabułę z interesującymi postaciami, które same się obronią.

   To, co wyróżnia twórczość Dugoniego na tle innych kryminałów, które czytałam, to niesamowita autentyczność, dokładność i rzetelność w przekazywaniu informacji czytelnikowi. Poznając opisane przez niego historie czuję, że dał z siebie wszystko i niewątpliwie dobrze rozeznał się w środowisku, do którego zabiera nas poprzez stworzoną fabułę. Nie ma tu miejsca na ogólniki, przegadane momenty czy zbywanie wścibskiego czytelnika zwykłymi banałami. Dugoni precyzyjnie informuje nas o wszystkich elementach prowadzonego śledztwa, zdradza jego tajniki, procedury i przepisy, które większości z nas są obce. Wtajemnicza nas w śledztwo i spokojnie prowadzi przez czyny i dowody aż do rozwiązania sprawy. Warto wspomnieć, że każda opisana historia owiana jest nutą tajemniczości, którą autor równomiernie dozuje od początku do samego końca.

   Jeśli lubicie historie z klimatem małych miasteczek i ich specyficznych mieszkańców, jeśli nie straszne Wam grzebanie w przeszłości, spokojna fabuła i tajemniczość, to zdecydowanie polecam całą serię z detektyw Tracy Crosswhite. Ja nie zawiodłam się ani trochę i z niecierpliwością oczekuję kolejnych książek autora.

Za możliwość przeczytania tego tytułu serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
kryminał, książki, ulubione
Nowsze posty
Starsze posty

7/09/2018

'Niebo na własność' - Luke Allnutt [przedpremierowo]


Tytuł: "Niebo na własność"
Autor: Luke Allnutt
Wydawnictwo: Otwarte
Moja ocena: 7.0
Data premiery: 18.07.2018

   Zazwyczaj bez zastanowienia sięgam po tytuły w stylu Niebo na własność. Może zabrzmi to nieco niedorzecznie, ale jestem osobą bardzo wrażliwą i po prostu lubię czytać takie wzruszające historie i przeżywać je razem z bohaterami, wczuwać się w ich sytuację by poczuć emocje im towarzyszące. Zazwyczaj są to historie, po których przeczytaniu w naszym życiu coś się zmienia - dostrzegamy drobnostki, których wcześniej nie zauważaliśmy i w jakiś sposób uczymy się z nich cieszyć. Często dociera do nas, że mimo wszystko nie mamy na co narzekać i przypominamy sobie, że są ludzie, którzy mają większe problemy niż my. W tym ich magia.

   Anna i Rob są parą od czasów studiów i choć mogłoby się wydawać, że zupełnie do siebie nie pasują, jest coś co sprawia, że wzajemnie się przyciągają i są ze sobą szczęśliwi. Po ukończeniu szkoły postanawiają razem zamieszkać, później biorą ślub i wreszcie w ich życiu pojawia się upragnione dziecko - syn Jack. W wieku pięciu lat rodzice zauważają niepokojące objawy - Jack ma problemy z równowagą i skupieniem. Po wizytach u lekarzy zapada wyrok - złośliwy nowotwór mózgu. Zrozpaczeni rodzice rozpoczynają walkę o życie chłopca, tracąc przy tym siebie nawzajem..
Chciałbym powiedzieć, że Jack wyciągnął rękę i przesunął palcem po mojej dłoni, wzdłuż kłykci i zagłębienia między kciukiem a palcem wskazującym. Albo że popatrzył na mnie z miłością. Lecz tego nie zrobił. Jego dłonie przypominały lepki lód. Wzrok miał szklisty i mętny, pochodzący już nie z tego świata.
  Fabułę poznajemy  poprzez narrację pierwszoosobową, z punktu widzenia Roba - męża i ojca. Styl, w jakim napisano tę powieść jest bardzo barwny, lekko poetycki, przemyślany i na swój sposób dopieszczony. Czytając czułam, że autor wie o czym pisze i nie myliłam się - w podziękowaniach wspomina o tym, że sam przeżył nowotwór, co, nie zrozumcie mnie źle, dodaje wiarygodności tej historii. Autor pięknie przedstawił rodzicielską miłość, ulotność życia i ukazał jak ważne są wspólne przeżycia i momenty, kiedy wszystko już przesądzone i zbliża się nieuniknione.

Post udostępniony przez Magda👧 (@panipisarka) Lip 4, 2018 o 8:43 PDT

   Akcja skupia się głównie na trzech postaciach - Robie, Annie i Jacku, przy czym Jack sam w sobie zdaje się nie grać tutaj kluczowej roli. Luke Allnutt skupił się bardziej na relacjach pomiędzy bohaterami, ich reakcjach na chorobę, sposobach na radzenie sobie z sytuacją, która ich spotkała. Przewija się też próba znalezienia odpowiedzi na pytanie "dlaczego to spotkało właśnie nas?", a także uporczywie szukanie sposobów na przechytrzenie losu. Pojawia się tu bardzo interesujący wątek kliniki w Czechach, o której Rob dowiaduje się z forum poświęconego nowotworom mózgu. Tam też nawiązuje znajomość z Nevem - mężczyzną, który był w podobnej sytuacji i zdaje się rozumieć go lepiej niż inni, a przy tym daje mu nadzieję na to, co inni określają niemożliwym.

   Niebo na własność porusza bardzo trudny i wrażliwy temat, jakim jest śmiertelna choroba dziecka. Nie sposób przejść obojętnie obok takiej historii, chwyta za serce, wyrywa je i pozostawia z uczuciem niesprawiedliwości i bezradności. Powieść jest przykładem na to, że choroba czy złe momenty w życiu nie zawsze łączą, ale potrafią też poróżnić dwie bliskie sobie osoby. Uważam, że autor całkiem nieźle poradził sobie z tą tematyka - całość brzmi wiarygodnie i na pewno zasługuje na uwagę. Aż chciałoby się powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić, niestety nie byłoby to prawdą.

   Były momenty, w których odnosiłam wrażenie, że autor nie do końca przemyślał plan tej powieści i mam tu na myśli głównie bardzo niespójne przeskakiwanie od wydarzenia do wydarzenia. Sprawiło to, że czułam się nieco zdezorientowana i sprawdzałam czy aby na pewno nie pominęłam jakiejś strony. Poczułam się też w jakiś sposób zawiedziona, ale to wina tylko i wyłącznie moich oczekiwań. Nastawiłam się na historię pełną emocji, przeżyć i odczuć z perspektywy Jacka, natomiast autor zrealizował powieść w nieco inny sposób.

   Koniec końców jestem zadowolona z lektury i mogę polecić ją każdemu, kto lubi książki o takiej tematyce. Co prawda nie wywoła morza łez, ale poruszy, rozczuli i, wbrew pozorom, przyjemnie spędzicie z nią czas.

Za możliwość przeczytania tej pozycji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.

Magda
Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
książki, obyczajowe
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Szukaj na tym blogu

O mnie

Moje zdjęcie
Pani Pisarka
Cześć, jestem Magda. Kiedyś napiszę książkę, tymczasem piszę o książkach. Lubię być w górach i w lesie. W czytaniu towarzyszą mi cztery puszyste koty. Rozgość się - opowiem Ci o książkach, które warto czytać.
Wyświetl mój pełny profil

Tu mnie znajdziesz

  • Instagram
  • Lubimy czytać
  • Goodreads

MOLE KSIĄŻKOWE

Archiwum bloga

  • ►  2025 (18)
    • ►  maj 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (3)
    • ►  mar 2025 (5)
    • ►  lut 2025 (8)
  • ►  2024 (4)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
  • ►  2020 (5)
    • ►  kwi 2020 (2)
    • ►  mar 2020 (2)
    • ►  lut 2020 (1)
  • ►  2019 (14)
    • ►  paź 2019 (1)
    • ►  cze 2019 (1)
    • ►  maj 2019 (1)
    • ►  kwi 2019 (5)
    • ►  mar 2019 (2)
    • ►  lut 2019 (2)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ▼  2018 (32)
    • ►  gru 2018 (1)
    • ►  lis 2018 (2)
    • ►  paź 2018 (3)
    • ►  wrz 2018 (4)
    • ►  sie 2018 (2)
    • ▼  lip 2018 (2)
      • 'Na polanie wisielców' - Robert Dugoni
      • 'Niebo na własność' - Luke Allnutt [przedpremierowo]
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (4)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (4)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (4)
  • ►  2017 (20)
    • ►  gru 2017 (2)
    • ►  lis 2017 (5)
    • ►  paź 2017 (3)
    • ►  wrz 2017 (4)
    • ►  sie 2017 (3)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (1)

Teraz czytam

Dziewczyna z wymiany
Dziewczyna z wymiany
by Nelle Lamarr
tagged: currently-reading
Nieznajoma z portretu
it was amazing
Nieznajoma z portretu
by Camille de Peretti
tagged: currently-reading
Pęknięta kra
Pęknięta kra
by Magdalena Zimniak
tagged: currently-reading

goodreads.com

Popularne posty

  • „Zaledwie moment” - Liane Moriarty
    To miał być zwyczajny, krótki i spokojny lot do Sydney... a zapisał się w pamięci pasażerów na zawsze, po tym jak niepozorna staruszka zaczę...
  • „Rodzeństwo” - Moa Herngren
    Andrea, Urlika, Rasmus. Trójka rodzeństwa wychowującego się w tym samym domu, przez tych samych rodziców, jednak wychodząca z niego z zupełn...

STATYSTYKI BLOGA

Tags

astrologia dystopia fantasy historyczne horror kosmos koty kryminał książki książki rozwojowe literatura piękna medyczne młodzieżowe natura obyczajowe pisarstwo podróże polskie postapokaliptyczne romans sztuka thriller ulubione wiersze
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Pani Pisarka. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.