Pani Pisarka

Strony

  • Strona główna
  • KSIĄŻKI
  • PODRÓŻE
  • KONTAKT/WSPÓŁPRACA

9/17/2018

'Cuda za rogiem' - Keigo Higashino [przedpremierowo]


Tytuł: "Cuda za rogiem"
Autor: Keigo Higashino
Wydawnictwo: Otwarte
Data premiery: 17.10.2018

   Problemy, mniejsze czy większe, ciągną się za każdym z nas. Choć najczęściej trzymamy je w sekrecie, a już na pewno nie dzielimy się nimi z byle kim, przychodzi taki moment, że nie wiemy, w którą stronę ruszyć. Wtedy zbawieniem są porady, drobne wskazówki czy zwykłe spojrzenie świeżym okiem na dręczącą nas sprawę. Często opowiadamy swoje historie, po cichu licząc na pomoc, jednak to, w jaki sposób wykorzystamy cenne rady, zależy tylko od nas.

   Po udanym rabunku troje złodziei - Shōta, Atsuya i Kōhei - ukrywa się w opuszczonym przed laty sklepie wielobranżowym. Niespodziewanie, przez otwór w witrynie, do pomieszczenia wpada list, w którym młoda dziewczyna zwraca się z prośbą o poradę. Okazuje się, że obecna kryjówka złodziei to nie tylko zwykły opuszczony sklep, a miejsce, gdzie niegdyś właściciel doradzał każdemu, kto zwrócił się z listowną prośbą. Rabusie postanawiają napisać odpowiedź, którą wrzucają do skrzynki na mleko umieszczonej na tyłach sklepu. Po chwili przychodzi kolejna wiadomość, a zaskoczeni mężczyźni odkrywają, że listy docierają do nich z przeszłości..

   Fabułę Cudów za rogiem poznajemy poprzez narrację trzecioosobową. Treść książki została podzielona na pięć części, a każda z nich to historia innej osoby, składająca się z kilku krótkich rozdziałów. I choć to zupełnie różne historie, wszystkie sprowadzają się do wspólnego mianownika, jakim jest sklep Namiya i prowadzony tam kącik porad. Idea, która podtrzymuje fabułę oraz sposób, w jaki łączą się losy bohaterów, bardzo mnie urzekły. Warto dodać, że cała historia spowita jest magiczną mgiełką - kiedy czytamy, czas jakby zwalnia, choć tak naprawdę strony znikają w zaskakującym tempie.

   Tutaj przeszłość przecina się z teraźniejszością, a losy bohaterów splatają się ze sobą, choć oni sami nie do końca zdają sobie z tego sprawę. Każda z pięciu historii ma inny wydźwięk i pokazuje, że podjęta decyzja przynosi efekt, od którego nie sposób uciec. 

   Jeśli chodzi o sam warsztat, pióro autora, nie jest to coś, nad czym można by rozwodzić się godzinami - nieskomplikowane słownictwo, proste dialogi. Czytając miałam wrażenie, że niektóre fragmenty zostały napisane jakby „dużymi literami”, zbyt prosto i banalnie, lecz z drugiej strony właśnie w tym tkwi cały urok tej książki. To lekka opowieść, która niesie za sobą ogromne przesłanie. Ukazuje przewrotność ludzkiego losu i pokazuje nam, że rozwiązania problemów, zagwozdek często mamy już w naszych głowach, tylko są one zbyt proste, by wydać nam się tymi właściwymi. Często szukamy potwierdzenia słuszności swoich decyzji, mimo, że dobrze wiemy, co chcielibyśmy zrobić i który kierunek będzie tym słusznym. Co prawda na początku autor nie zaskakuje niczym szczególnym czy odkrywczym, jednak patrząc na całość, na to jak poszczególne historie zgrabnie tworzą spójną, dobrą i pouczającą treść, nie da się powiedzieć złego słowa o tym tytule. 

   Są książki, które potrafią podzielić czytelników na dwa fronty. Cuda za rogiem to jedna z nielicznych, która gdzieś w głębi serca poruszy każdego - rozczuli, wywoła melancholijny uśmiech i mimo wszystko ustawi po jednej stronie barykady. To tytuł, po którego przeczytaniu będziecie mieć wewnętrzną potrzebę spełnienia dobrego uczynku. Dlatego osobiście uważam, że warto się nad nim pochylić i starać się wyciągnąć jak najwięcej lekcji dla siebie. Bo wyjątkowość Cudów za rogiem nie polega na tym, że została napisana w wybitny sposób, a na tym, co za sobą niesie.

Za możliwość przeczytania tej pozycji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.

Magda
Czytaj »
2
Podziel się!
Tags:
książki, obyczajowe
Nowsze posty
Starsze posty

8/23/2018

'Bardzo złe miejsce' - Tim Weaver


Tytuł: "Bardzo złe miejsce"
Seria: David Raker, tom 5.
Autor: Tim Weaver
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery: 14.08.2018

   Są tytuły, przy których wystarczy spojrzeć na okładkę i przeczytać opis, by spłynęło na nas magiczne przeczucie, a w głowie pojawiła się myśl: to będzie dobra książka. Jestem pewna, że większość z Was doskonale zna to uczucie. Czasem ono zawodzi, pryska, jak bańka mydlana. Ale często zdarza się, że dobre pierwsze wrażenie utrzymuje się do samego końca i dokładnie tak było w przypadku Bardzo złego miejsca.

   Leonard Franks to emerytowany policjant, który wraz z żoną Ellie przeprowadza się do Dartmoor, by zamieszkać w domku położonym na odludziu, wśród wrzosowisk. Choć to spełnienie ich marzeń, radość nie trwa długo. Pewnego dnia Leonard wychodzi z domu po drewno do kominka i już nie wraca. Znika w niewyjaśnionych okolicznościach, bez świadków, dowodów i wskazówek. Kiedy policyjne śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów, córka Franksa, Melanie, łapie się ostatniej nadziei na odnalezienie ojca i zwraca się z prośbą o pomoc do Davida Rakera - byłego dziennikarza, który obecnie zajmuje się odnajdywaniem zaginionych osób. Nie mając pojęcia co tak naprawdę kryje się za zniknięciem Leonarda, podejmuje się zlecenia, ściągając przy tym niebezpieczeństwo nie tylko na siebie, ale też na swoich bliskich.

   Bardzo złe miejsce to jedna z tych książek, do których nie sposób przyczepić się o cokolwiek. Świetnie skonstruowana fabuła wartka akcja i historia, która z strony na stronę wciąga nas w wir wydarzeń niełatwych do przewidzenia. Napisana z lekkością, w sposób wyważony i pozbawiona wątków rozpraszających uwagę czytelnika, co uważam za wielki plus - przekłada się to na przyjemne i szybkie czytanie. Autor sprytnie oparł fabułę na kłamstwach, sekretach i detalach, które niespodziewanie zmieniają bieg wydarzeń, wodząc za nos nie tylko głównego bohatera, ale też nas - czytelników.
– Co to za miejsce, mamo? – spytał chłopiec.
Patrzyła w stronę kanału, zastanawiając się, co ma odpowiedzieć.
– Mamo?
– To… To jest…
– No co? – dopytywał się chłopiec. – Co to takiego?
W końcu powoli, odruchowo, przygarnęła go do siebie.
– To złe miejsce, kochanie. Bardzo złe miejsce.
   Akcja powieści prowadzona jest dwutorowo - wątek teraźniejszości, który poznajemy z perspektywy Davida zostaje urozmaicony o wstawki z przeszłości - fragmenty sesji psychologicznych oraz życia nieznajomej nam kobiety. Na pierwszy rzut oka, ba - przez długi czas, ciężko powiązać te dwa wątki. Wydaje się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak rozdział po rozdziale, pojedyncze puzzle układanki zgrabnie tworzą logiczną całość, a odkrywana historia zaskakuje coraz bardziej. Rozdziały, choć krótkie, kończą się w taki sposób, że czytając komentowałam głośno - "To niemożliwe!", "Bez jaj!" i "O co w tym wszystkim chodzi?". Poważnie wciągnęłam się w poszukiwania Franksa, a klimat powieści, jaki stworzył autor pozwolił na przeniknięcie do świata bohaterów i zmierzenie się z tajemnicą na swój sposób. A uwierzcie mi - rozwiązanie tego śledztwa to nie lada wyzwanie!

   Należy pamiętać, że Bardzo złe miejsce to piąty tom serii z Davidem Rakerem w roli głównej. Zupełnie nie przeszkadza to w czytaniu go bez znajomości poprzednich książek, jednak może to zaboleć osoby, które czytając kryminały lubią zżyć się z głównymi bohaterami. Dlaczego? Weaver dość skromnie dzieli się z nami przeszłością Rakera i skupia się głownie na jego życiu w momencie, kiedy go poznajemy, dlatego też niewiele dowiadujemy się o jego losach przed śledztwem Franksa. Ja absolutnie nie czepiam się tego aspektu - spodziewam się, że wszytko wyklaruje się kiedy sięgnę po poprzednie tomy. Myślę, że warto mieć to na uwadze, by uniknąć rozczarowania w tej kwestii i rozważyć czytanie od pierwszego tomu, co sama niebawem nadrobię.

   Na zachętę dodam, że to jedna z lepszych książek, które czytałam w tym roku. Wyważone połączenie kryminału, thrillera i powieści sensacyjnej, które totalnie mnie kupiło. Z ręką na sercu polecam i wierzę, że nie zawiedziecie się!

Za możliwość przeczytania tego tytułu serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytaj »
7
Podziel się!
Tags:
kryminał, książki
Nowsze posty
Starsze posty

8/09/2018

'Apartament w Paryżu' - Guillaume Musso


Tytuł: "Apartament w Paryżu"
Autor: Guillaume Musso
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 8.0
Data premiery: 01.08.2018

   Kto miał już okazję czytać książki Musso, ten wie, że są one na swój sposób wyjątkowe. To jeden z nielicznych autorów, po którego tytuły mogę sięgać w ciemno, wiedząc, że będę zadowolona i oczarowana. Jego powieści cechuje wyważone połączenie gatunków i charakterystyczny styl, jakim się posługuje. Niewiele było trzeba, abym zapałała uczuciem do twórczości autora, choć kilka tytułów jeszcze przede mną. Wystarczyło kilka zdań pierwszej powieści, którą przeczytałam i już wiedziałam, że połączy nas namiętne uczucie - tak też się stało.

   Madeline Greene to była policjantka, która w poszukiwaniu życiowej równowagi postanawia przybyć do Paryża. Los nie był dla niej łaskawy, a traumatyczne przeżycia ciągną się za nią niczym cień. W wynajętej pracowni, położonej w otoczeniu zieleni, poznaje Gasparda Coutancesa - dramatopisarza, który właśnie w Paryżu, w samotności, chce napisać najnowszą sztukę. Ich spotkanie to wynik nieporozumienia - apartament został wynajęty tej dwójce w tym samym czasie, choć żadne z nich nie życzyło sobie lokatorów. Jak się okazuje, pracownia należała wcześniej do zmarłego malarza, Seana Lorenza, którego najnowsze obrazy nie zostały nigdy odnalezione. Madeline i Gaspard, zaintrygowani losem artysty, postanawiają poprowadzić śledztwo by odkryć jego sekret i odnaleźć zaginione dzieła.
Nie przyznawali się do tego, oboje jednak wierzyli nierozsądnie, że tajemnice malarza pozwolą im dotrzeć do jakiejś głęboko ukrytej prawdy - szukając obrazów Lorenza, szukali bowiem również siebie.
   W pierwszych rozdziałach akcja powieści jest bardzo spokojna, ale wciągająca. To moment, w którym poznajemy głównych bohaterów oraz historię malarza. Autor skupia się tu głównie na sztuce, Paryżu i historii, ale im dalej w fabułę, tym ciekawiej i barwniej. Z rozdziału na rozdział akcja przyśpiesza, a leniwy początek zmienia się w brawurowe zakończenie, którego nie spodziewałam się za nic w świecie!

   Styl autora wyróżnia zagadkowość, barwność i emocjonalność w opisywaniu wydarzeń, tworzeniu dialogów i układaniu relacji między bohaterami. Urzekła mnie lekkość i swoboda, jaką wykazuje autor - bawi się słowami, narracją i uczuciami, a zgrabnie łącząc to w jedną całość, tworzy coś naprawdę pięknego i niepowtarzalnego. Powieść kipi francuskim klimatem, opisywana sztuka zachwyca, a życie Seana Lorenza fascynuje na tyle, że książkę chce się czytać i robi się to z wielką przyjemnością.

   Mimo, że cała powieść bardzo mi się podobała, moim faworytem został wątek kryminalny, który zaostrza się w drugiej części książki. Natomiast najsłabszym ogniwem, według mnie, jest główna bohaterka - Madelie, która momentami potrafiła być bardzo irytująca i ciężka do zniesienia, jednak koniec końców autor nam to wynagradza. Stworzył frapującą historię i myślę, że może ona podbić serca nie tylko fanów, ale też osób, które nie miały wcześniej styczności z twórczością Musso.
Życie nie daje drugiej szansy. Raz stracone okazje przepadają na zawsze. Życie nie robi prezentów. Życie jest jak miażdżący walec - to despota sprawujący władzę za pomocą jednej tylko broni: czasu. Czas w końcu zawsze wygrywa. Czas to największy morderca w historii. Żaden gliniarz nigdy nie wsadzi go za kratki.
   Niech słowem kończącym moją opinię będzie jedno wielkie, gorące POLECAM! Ja nie zawiodłam się po raz kolejny i mam nadzieję, że będzie tak również w Waszym przypadku.

Magda


Za możliwość przeczytania tego tytułu serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Czytaj »
7
Podziel się!
Tags:
książki, obyczajowe
Nowsze posty
Starsze posty

7/24/2018

'Na polanie wisielców' - Robert Dugoni


Tytuł: "Na polanie wisielców"
Autor: Robert Dugoni
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 8.0
Data premiery: 20.06.2018

   Lipiec to zdecydowanie miesiąc poznawania książek Roberta Dugoniego. Zaczęłam od tytułu Grób mojej siostry, który rozpoczyna serię z detektyw Tracy Crosswhite, następnie sięgnęłam po Jej ostatni oddech, a skończyłam na Na polanie wisielców. Jeśli jesteście ciekawi za co polubiłam autora, co najbardziej podoba mi się jego twórczości i chcecie przekonać się, czy to książki dla Was, to serdecznie zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu.

   Detektyw Tracy Crosswhite ma smykałkę do spraw, których rozwiązanie wymaga zagłębiania się w daleką przeszłość. Nic więc dziwnego, że kiedy dawna przyjaciółka Jenny prosi ją o pomoc w rozwiązaniu tajemniczego zaginięcia i rzekomego samobójstwa siedemnastoletniej Indianki Kimi Kanasket, kobieta bez wahania podejmuje się śledztwa. Akta tej sprawy znalazły się w rzeczach zmarłego szeryfa, ojca Jenny, a już pierwsze zebrane przez niego dowody przekonują Tracy, że finał sprawy mógł być zupełnie inny niż ten odkryty czterdzieści lat temu.

   Akcja powieści toczy się dwutorowo - mamy tu do czynienia z dwoma równoległymi śledztwami. Pierwsze toczy się w Seattle i jest to sprawa zabójstwa w obronie własnej, która na pierwszy rzut oka wydaje się banalna, jednak z biegiem czasu bardzo się komplikuje. Drugie natomiast skupia się na wydarzeniach sprzed czterdziestu lat, a spojrzenie na nie świeżym okiem i z pomocą najnowszych metod śledztwa, pomaga odkryć wiele rozbieżności, niedopowiedzeń i ukrytych faktów. Wykreowani przez Dugoniego bohaterowie są bardzo barwni i realistyczni, a na szczególną uwagę zasługuje główna bohaterka - Tracy, która jako jedna z nielicznych kobiet w swoim fachu musi zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. To kobieta z krwi i kości, ambitna, zaradna i nie bojąca się ryzyka - jest niewątpliwie jednym z największych atutów powieści.

   Na próżno szukać tu dynamiki czy nagłych zwrotów akcji i oczekiwać skoków ciśnienia. Fabuła zostaje przekazana w spokojny i dokładny sposób, na co składa się nieco obyczajowy styl autora i muszę przyznać, że bardzo urzekło mnie to zarówno w poprzednich tomach, jak i przy Na polanie wisielców. Jego powieści są idealnym dowodem na to, że można stworzyć dobry kryminał nie siląc się na wydarzenia, które porwą czytelnika swą prędkością, a po prostu zbudować ciekawą fabułę z interesującymi postaciami, które same się obronią.

   To, co wyróżnia twórczość Dugoniego na tle innych kryminałów, które czytałam, to niesamowita autentyczność, dokładność i rzetelność w przekazywaniu informacji czytelnikowi. Poznając opisane przez niego historie czuję, że dał z siebie wszystko i niewątpliwie dobrze rozeznał się w środowisku, do którego zabiera nas poprzez stworzoną fabułę. Nie ma tu miejsca na ogólniki, przegadane momenty czy zbywanie wścibskiego czytelnika zwykłymi banałami. Dugoni precyzyjnie informuje nas o wszystkich elementach prowadzonego śledztwa, zdradza jego tajniki, procedury i przepisy, które większości z nas są obce. Wtajemnicza nas w śledztwo i spokojnie prowadzi przez czyny i dowody aż do rozwiązania sprawy. Warto wspomnieć, że każda opisana historia owiana jest nutą tajemniczości, którą autor równomiernie dozuje od początku do samego końca.

   Jeśli lubicie historie z klimatem małych miasteczek i ich specyficznych mieszkańców, jeśli nie straszne Wam grzebanie w przeszłości, spokojna fabuła i tajemniczość, to zdecydowanie polecam całą serię z detektyw Tracy Crosswhite. Ja nie zawiodłam się ani trochę i z niecierpliwością oczekuję kolejnych książek autora.

Za możliwość przeczytania tego tytułu serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
kryminał, książki, ulubione
Nowsze posty
Starsze posty

7/09/2018

'Niebo na własność' - Luke Allnutt [przedpremierowo]


Tytuł: "Niebo na własność"
Autor: Luke Allnutt
Wydawnictwo: Otwarte
Moja ocena: 7.0
Data premiery: 18.07.2018

   Zazwyczaj bez zastanowienia sięgam po tytuły w stylu Niebo na własność. Może zabrzmi to nieco niedorzecznie, ale jestem osobą bardzo wrażliwą i po prostu lubię czytać takie wzruszające historie i przeżywać je razem z bohaterami, wczuwać się w ich sytuację by poczuć emocje im towarzyszące. Zazwyczaj są to historie, po których przeczytaniu w naszym życiu coś się zmienia - dostrzegamy drobnostki, których wcześniej nie zauważaliśmy i w jakiś sposób uczymy się z nich cieszyć. Często dociera do nas, że mimo wszystko nie mamy na co narzekać i przypominamy sobie, że są ludzie, którzy mają większe problemy niż my. W tym ich magia.

   Anna i Rob są parą od czasów studiów i choć mogłoby się wydawać, że zupełnie do siebie nie pasują, jest coś co sprawia, że wzajemnie się przyciągają i są ze sobą szczęśliwi. Po ukończeniu szkoły postanawiają razem zamieszkać, później biorą ślub i wreszcie w ich życiu pojawia się upragnione dziecko - syn Jack. W wieku pięciu lat rodzice zauważają niepokojące objawy - Jack ma problemy z równowagą i skupieniem. Po wizytach u lekarzy zapada wyrok - złośliwy nowotwór mózgu. Zrozpaczeni rodzice rozpoczynają walkę o życie chłopca, tracąc przy tym siebie nawzajem..
Chciałbym powiedzieć, że Jack wyciągnął rękę i przesunął palcem po mojej dłoni, wzdłuż kłykci i zagłębienia między kciukiem a palcem wskazującym. Albo że popatrzył na mnie z miłością. Lecz tego nie zrobił. Jego dłonie przypominały lepki lód. Wzrok miał szklisty i mętny, pochodzący już nie z tego świata.
  Fabułę poznajemy  poprzez narrację pierwszoosobową, z punktu widzenia Roba - męża i ojca. Styl, w jakim napisano tę powieść jest bardzo barwny, lekko poetycki, przemyślany i na swój sposób dopieszczony. Czytając czułam, że autor wie o czym pisze i nie myliłam się - w podziękowaniach wspomina o tym, że sam przeżył nowotwór, co, nie zrozumcie mnie źle, dodaje wiarygodności tej historii. Autor pięknie przedstawił rodzicielską miłość, ulotność życia i ukazał jak ważne są wspólne przeżycia i momenty, kiedy wszystko już przesądzone i zbliża się nieuniknione.

Post udostępniony przez Magda👧 (@panipisarka) Lip 4, 2018 o 8:43 PDT

   Akcja skupia się głównie na trzech postaciach - Robie, Annie i Jacku, przy czym Jack sam w sobie zdaje się nie grać tutaj kluczowej roli. Luke Allnutt skupił się bardziej na relacjach pomiędzy bohaterami, ich reakcjach na chorobę, sposobach na radzenie sobie z sytuacją, która ich spotkała. Przewija się też próba znalezienia odpowiedzi na pytanie "dlaczego to spotkało właśnie nas?", a także uporczywie szukanie sposobów na przechytrzenie losu. Pojawia się tu bardzo interesujący wątek kliniki w Czechach, o której Rob dowiaduje się z forum poświęconego nowotworom mózgu. Tam też nawiązuje znajomość z Nevem - mężczyzną, który był w podobnej sytuacji i zdaje się rozumieć go lepiej niż inni, a przy tym daje mu nadzieję na to, co inni określają niemożliwym.

   Niebo na własność porusza bardzo trudny i wrażliwy temat, jakim jest śmiertelna choroba dziecka. Nie sposób przejść obojętnie obok takiej historii, chwyta za serce, wyrywa je i pozostawia z uczuciem niesprawiedliwości i bezradności. Powieść jest przykładem na to, że choroba czy złe momenty w życiu nie zawsze łączą, ale potrafią też poróżnić dwie bliskie sobie osoby. Uważam, że autor całkiem nieźle poradził sobie z tą tematyka - całość brzmi wiarygodnie i na pewno zasługuje na uwagę. Aż chciałoby się powiedzieć, że nie ma się do czego przyczepić, niestety nie byłoby to prawdą.

   Były momenty, w których odnosiłam wrażenie, że autor nie do końca przemyślał plan tej powieści i mam tu na myśli głównie bardzo niespójne przeskakiwanie od wydarzenia do wydarzenia. Sprawiło to, że czułam się nieco zdezorientowana i sprawdzałam czy aby na pewno nie pominęłam jakiejś strony. Poczułam się też w jakiś sposób zawiedziona, ale to wina tylko i wyłącznie moich oczekiwań. Nastawiłam się na historię pełną emocji, przeżyć i odczuć z perspektywy Jacka, natomiast autor zrealizował powieść w nieco inny sposób.

   Koniec końców jestem zadowolona z lektury i mogę polecić ją każdemu, kto lubi książki o takiej tematyce. Co prawda nie wywoła morza łez, ale poruszy, rozczuli i, wbrew pozorom, przyjemnie spędzicie z nią czas.

Za możliwość przeczytania tej pozycji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.

Magda
Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
książki, obyczajowe
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Szukaj na tym blogu

O mnie

Moje zdjęcie
Pani Pisarka
Cześć, jestem Magda. Kiedyś napiszę książkę, tymczasem piszę o książkach. Lubię być w górach i w lesie. W czytaniu towarzyszą mi cztery puszyste koty. Rozgość się - opowiem Ci o książkach, które warto czytać.
Wyświetl mój pełny profil

Tu mnie znajdziesz

  • Instagram
  • Lubimy czytać
  • Goodreads

MOLE KSIĄŻKOWE

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (21)
    • ▼  wrz 2025 (1)
      • „A jeśli nigdy cię nie zapomnę?” - Paige Toon
    • ►  lip 2025 (1)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (3)
    • ►  mar 2025 (5)
    • ►  lut 2025 (8)
  • ►  2024 (4)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
  • ►  2020 (5)
    • ►  kwi 2020 (2)
    • ►  mar 2020 (2)
    • ►  lut 2020 (1)
  • ►  2019 (14)
    • ►  paź 2019 (1)
    • ►  cze 2019 (1)
    • ►  maj 2019 (1)
    • ►  kwi 2019 (5)
    • ►  mar 2019 (2)
    • ►  lut 2019 (2)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (32)
    • ►  gru 2018 (1)
    • ►  lis 2018 (2)
    • ►  paź 2018 (3)
    • ►  wrz 2018 (4)
    • ►  sie 2018 (2)
    • ►  lip 2018 (2)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (4)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (4)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (4)
  • ►  2017 (20)
    • ►  gru 2017 (2)
    • ►  lis 2017 (5)
    • ►  paź 2017 (3)
    • ►  wrz 2017 (4)
    • ►  sie 2017 (3)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (1)

Teraz czytam

Dziewczyna z wymiany
Dziewczyna z wymiany
by Nelle Lamarr
tagged: currently-reading
Nieznajoma z portretu
it was amazing
Nieznajoma z portretu
by Camille de Peretti
tagged: currently-reading
Pęknięta kra
Pęknięta kra
by Magdalena Zimniak
tagged: currently-reading

goodreads.com

Popularne posty

  • 'Psiego najlepszego' - W. Bruce Cameron
    Tytuł: "Psiego najlepszego" Tytuł oryginalny: The Dogs of Christmas Autor: W. Bruce Cameron Wydawnictwo: Kobiece Prem...
  • „A jeśli nigdy cię nie zapomnę?” - Paige Toon
    Ellie nie spodziewała się, że krótka podróż do Lizbony odmieni jej życie i że trzy dni spędzone z nieznajomym mogą wystarczyć, by uwierzyć, ...

STATYSTYKI BLOGA

Tags

astrologia dystopia fantasy historyczne horror kosmos koty kryminał książki książki rozwojowe literatura piękna medyczne młodzieżowe natura obyczajowe pisarstwo podróże polskie postapokaliptyczne romans sztuka thriller ulubione wiersze
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Pani Pisarka. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.