Pani Pisarka

Strony

  • Strona główna
  • KSIĄŻKI
  • PODRÓŻE
  • KONTAKT/WSPÓŁPRACA

3/12/2020

Władcy czasu - Eva García Sáenz de Urturi

Władcy czasu to trzecia, po Ciszy Białego Miasta i Rytuałach wody, część trylogii Białego Miasta, którą pokochałam już od pierwszego tomu. Z niecierpliwością i ekscytacją oczekiwałam premiery, a kiedy już książka trafiła w moje ręce, mocno ociągałam się z czytaniem, aby jak najdłużej się nią cieszyć. Domyślam się, że możecie już czuć się mocno zmęczeni całą trylogią. Od pewnego czasu można ją spotkać niemal na każdym kroku, jednak proszę Was - nie zniechęcajcie się. To seria, której naprawdę warto dać szansę!

W powieści przedstawiono dwie perspektywy czasowe - poznajemy tu Vitorię z czasów średniowiecza, a także wydarzenia obecne. Oba wątki łączą się ze sobą, choć nie zawsze zazębiają. Oba są tak samo ciekawe, dlatego z chęcią i zaangażowaniem śledziłam zarówno losy bohaterów współczesnych, znanych także z poprzednich części, jak i tych nowych, których osadzono w czasach zamierzchłych. Jako miłośniczka epoki średniowiecza nie mogłam przejść obok tego wątku obojętnie. Autorka ma smykałkę do tworzenia skomplikowanych i wielowątkowych historii. W Władcach czasu świetne połączyła wątek kryminalny z obyczajowym i doskonale wkomponowała kryminalną zagadkę w tło średniowiecznych wydarzeń. Stworzyła wciągającą i niemal nieodkładalną powieść, którą na pewno zapamiętam na długo. Tak, jak i całą serię. 

Styl autorki to kolejny element, za który pokochałam trylogię - jest lekki i bardzo barwny, co przekłada się na szybkie i przyjemne czytanie. Bohaterowie to także mocna strona tej powieści - mamy tu do czynienia z całą galerią dopracowanych i bardzo żywych postaci. Począwszy od głównych bohaterów, po tych drugoplanowych, przy których absolutnie nie ma się wrażenia, że są zbędni. Uwielbiam Krakena za to, jaki jest, mimo okropności jakie go spotykają. Doceniam także Estibaliz i relację, jaka łączy ją z Krakenem i Albą, a także postać Dziadka Krakena za świeżość, którą wnosi do wszystkich trzech powieści. Polubiłam go od samego początku, to naprawdę świetny facet i nie wyobrażam sobie Trylogii Białego Miasta bez niego.

Często zdarza się, że po wielkim sukcesie pierwszego tomu, kolejne nie spełniają naszych oczekiwań i są dużo słabsze. Tutaj nie ma to miejsca. Autorka utrzymuje poziom, mam wręcz wrażenie, że z każdym kolejnym tytułem daje z siebie więcej, tworząc nieszablonowe i zagadkowe historie z zakończeniem niełatwym do przewidzenia. Kryminały w jej wydaniu to jedna z najlepszych przygód, jakie spotkały mnie w książkowym świecie. Władcy czasu to doskonałe zwieńczenie Trylogii Białego Miasta. Jeśli jeszcze nie macie jej na liście przeczytanych książek, to najwyższa pora, by to zmienić.

Tytuł oryginalny: Los seniores del tiempo
Tłumaczenie: Katarzyna Okrasko
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 26.02.2020

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Muza.

Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
kryminał, książki
Nowsze posty
Starsze posty

2/27/2020

Nic o mnie nie wiesz - E. G. Scott

Choć kiedyś nie wyobrażałam sobie czytelniczego życia bez romansów, teraz bliżej mi do kryminałów i thrillerów. Największym uczuciem darzę te psychologiczne. Uwielbiam wnikać w mroczne zakamarki życia bohaterów i sprawdzać ich wytrzymałość i odporność na, zwykle okropne, sytuacje jakie ich spotykają. A także poznawać te psychopatyczne umysły, pełne skaz i pomysłów z piekła rodem.

Nic o mnie nie wiesz zaczyna się bardzo intrygująco, a ja już od pierwszych stron mocno wciągnęłam się w wir wydarzeń i naprawdę ciężko było mi odkleić się od lektury. Autorzy, bo jest ich dwóch pod jednym pseudonimem, świetnie zaprojektowali tę powieść. Połączyli bardzo rzeczywistych bohaterów z mrokiem przeszłości, uzależnieniem i nawarstwiającymi się kłamstwami i sekretami. Ułożyli skomplikowaną i wielowarstwową zagadkę, którą nie tak łatwo rozwiązać. Strona po stronie prowadzą do niespodziewanego, lecz nieco dramatycznego zakończenia.

Na pierwszy rzut oka ciężko zauważyć, że to powieść napisana przez dwóch autorów. Ich style łączą się, momentami przenikają i tworzą naprawdę zgraną całość. Przy bliższym spojrzeniu można wyczuć i podzielić postacie na autorów. Mam wrażenie, że Rebecca to bohaterka stworzona przez kobietę, Paul natomiast jest tworem mężczyzny, ale to tylko moje przypuszczenia. A biorą się one stąd, że obie te postacie są nakreślone bardzo realnie i z starannością, która nie byłaby prosta, gdyby nie podział na płeć.

Może nie jest to thriller bogaty w zapewniające dreszcz emocji i mocno zaskakujące sceny, ale zdecydowanie warto zwrócić uwagę na wątek psychologiczny, wpadający w nieco obyczajowe tony. I również kryminalny, który z jednej strony tworzy delikatne tło powieści, a z drugiej jest też jej motorem napędowym. Połączenie i dobre wyważenie proporcji między tymi wątkami, zapewniło ciekawie skonstruowaną i nieoczywistą historię, którą warto poznać.

Oczywiście nie jest to powieść bez wad. Znajdziemy w niej nieco nużące momenty czy też wyolbrzymione i naciągane sceny. Czasem zachowanie bohaterów było zbyt naiwne, może trochę niezrozumiałe. Można przyczepić się także pierwszych rozdziałów książki wprowadzających mały chaos czasowy, za którym ciężko nadążyć. Mimo wszystko spędziłam przy niej kilka dobrych godzin, z ciekawością śledziłam losy bohaterów i naprawdę jestem zadowolona z lektury.

Tytuł oryginalny: The Women Inside
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 29.01.2020

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Muza.

Czytaj »
13
Podziel się!
Tags:
książki, thriller
Nowsze posty
Starsze posty

10/26/2019

Szeptacz - Alex North

   Tom Kennedy jest pisarzem, który po śmierci żony, samotnie wychowuje syna Jakea. Ich relacja jest mocno skomplikowana i choć Tom bardzo się stara, z dnia na dzień dystans między nimi tylko się powiększa. Kiedy przeprowadzają się w nowe miejsce, obaj mają nadzieję na nowy, lepszy początek. Niestety wydaje się, że wspomnienia i przeszłość, przeprowadzają się razem z nimi. W tym samym czasie śledczy z Featherbank prowadzą poszukiwania chłopca, który zaginął w podejrzanych okolicznościach, a sprawa ta niebezpiecznie przypomina o śledztwie sprzed dwudziestu lat. Czy to możliwe, że Szeptacz powrócił?

   Alex North stworzył historię, która momentami mroziła mi krew w żyłach, a częściej wzbudzała niepokój i niepewność. Już od pierwszej strony wciągnął mnie w swoją opowieść i z powodzeniem utrzymał moją uwagę do ostatniej. Lekki styl, w jakim napisał Szeptacza, w połączeniu z dość wartką i niepokojąca fabułą, zapewnił mi wiele wrażeń i sprawił, że przez książkę dosłownie przepłynęłam. Przeskakiwanie między postaciami i zmiana narracji bardzo mi się podobały. Lubię mieć możliwość poznania danej historii z kilku perspektyw - to ciekawe urozmaicenie każdej historii. Także połączenie wątków kryminalnych z wątkami obyczajowymi wyszło autorowi bardzo dobrze. Tu nie mogę się przyczepić, a czasem zdarza mi się na to narzekać.
Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem.
Jeśli na dwór wyjdziesz sam, złego pana spotkasz tam.
Jeśli okno uchylisz choć trochę, pukanie w szybę usłyszysz przed zmrokiem.
Jeśli jesteś sam i miewasz się źle, pan Szeptacz na pewno odwiedzi cię.
   Na Szeptacza warto zwrócić uwagę z wielu powodów. Myślę, że jednym z nich jest niesamowity, mroczny klimat. Autor bardzo precyzyjnie dobrał wszystkie elementy budujące thriller. Począwszy od postaci, po miejsce osadzenia akcji - wszystko tu doskonale do siebie pasuje i sprawia, że ciężko oderwać się od lektury. Moje nerwy były momentami bardzo napięte, a ja nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo emocjonalnie zaangażowałam się w lekturę. Na swój sposób udało mi się przywiązać do głównych postaci i myślę, że to przyczyniło się do tego jak odebrałam ten tytuł. Sam pomysł na stworzenie takiej historii i wykreowanie postaci Szeptacza bardzo mnie zaintrygowały. 

   To książka, do której byłam nastawiona dość sceptycznie. Bardzo chciałam poznać opisaną w niej historię, a z drugiej strony trochę się tego obawiałam. Kiedy sięgam po nowe tytuły, staram się nie mieć zbyt wygórowanych oczekiwań. To jednak trudne kiedy książka jest promowana tak, jak "Szeptacz". Wtedy automatycznie poprzeczka wskakuje dość wysoko i niestety ciężko uwolnić się od oczekiwań. Po tym, co o niej napisałam, możecie odnieść wrażenie, że to wręcz powieść idealna. Nie, ale to bardzo dobry thriller, który skradnie serca wielu. Zakończenie było dla mnie dość spodziewane, jednak nie przewidziałam go dokładnie. Moje wyobrażenie o tej książce nieco rozbiegło się z tym, co otrzymałam. Ostatecznie jestem jednak zadowolona z lektury i jeśli tylko lubicie takie opowieści, bardzo Wam ją polecam.

Tytuł: "Szeptacz"
Autor: Alex North
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 16.10.2019

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Muza.
Czytaj »
2
Podziel się!
Tags:
kryminał, książki, thriller, ulubione
Nowsze posty
Starsze posty

6/17/2019

Współlokatorzy - Beth O'Leary

Jedno mieszkanie, jedno łóżko i dwoje zagubionych, obcych sobie ludzi. 


  Tiffy Moore po rozstaniu z chłopakiem potrzebuje mieszkania - pilnie i tanio. Leon Twomey ma mieszkanie, ale rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Układ, na który się decydują, wydaje się idealny. Leon będzie odsypiał nocki w mieszkaniu, kiedy Tiffy będzie już w pracy, a ona będzie mieć mieszkanie do swojej dyspozycji przez resztę doby i weekendy. W teorii brzmi to nieźle, ale jak sprawdzi się w praktyce? 

   Współlokatorzy to powieść napisana z humorem, dbałością o szczegóły i urokiem, który ciężko opisać - trzeba to po prostu poczuć na własnej skórze, czytając. Autorka pisze bardzo lekko i barwnie, potrafi rozbudzić ciekawość i zaangażować czytelnika w historię już od pierwszych stron, sprytnie utrzymując to wszystko do ostatniej. Barwność, a zarazem zwyczajność bohaterów bardzo mnie urzekły i zaskoczyły. Często zdarza się, że główne postacie są odstraszająco nudne i pozbawione wyrazu - autorce udało się tego uniknąć. Stworzyła charyzmatyczne, wyróżniające się i autentyczne osobowości, co tylko podbiło wartość tej lektury i sprawiło, że stała się jeszcze przyjemniejsza w odbiorze. Na uwagę zasługuje też fakt, że autorka doskonale wyważyła uczucie pojawiające się między Leonem a Tiffy. Zbudowała je stopniowo, bez pośpiechu i nienachalnie.

   Choć to z pozoru bardzo lekka książka, porusza sporo ważnych tematów. Autorka niejednokrotnie zaskakuje, tworząc oryginalną fabułę i postacie, których nie sposób nie lubić. Jak na komedię romantyczną, którą Współlokatorzy niewątpliwie są, jest to dość ambitna lektura. Wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji, a nawet zmusza do refleksji. Po przeczytaniu zamknęłam ją z uśmiechem na twarzy i lekkim poczuciem niedosytu - strasznie żałowałam, że to już koniec tej historii. Przywiązałam się do zawiłych losów bohaterów i przyznam, że to jedna z lepszych książek z tego gatunku, jakie dane mi było czytać. To historia, która wciągnęła mnie na dobre i na pewno zostanie w mojej głowie na długo. Choć ostatnio po raz kolejny porzuciłam romantyczne lektury na rzecz thrillerów i kryminałów, ten tytuł przypomniał mi jak bardzo je uwielbiam.

   Powieść otoczona jest niesamowicie ciepłym klimatem, dlatego jestem przekonana, że fani subtelnych i kobiecych historii polubią się z tym tytułem. To bardzo udany debiut brytyjskiej pisarki, który nie bez powodu został tak dobrze przyjęty przez czytelników na całym świecie. Osobiście nie mogę doczekać się kolejnych książek, które wyjdą spod pióra Beth O'Leary i niecierpliwie ich oczekuję.

Tytuł: "Współlokatorzy"
Autor: Beth O'Leary
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery: 15.05.2019

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytaj »
5
Podziel się!
Tags:
książki, romans
Nowsze posty
Starsze posty

5/22/2019

Czerń i purpura - Wojciech Dutka

   Milena Zinger pochodzi z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej. Wiedzie beztroskie życie - studiuje, spotyka się ze znajomymi i korzysta z uroków młodości. Kiedy wybucha II wojna światowa, a Żydzi stają się obywatelami gorszej kategorii, życie dziewczyny ulega diametralnej zmianie, a strach i walka o przetrwanie na stałe wkradają się w nową rzeczywistość wszystkich Żydów. Franz Weimert to młody, austriacki esesman, który zamiast walki na froncie, wybrał służbę w obozie Auschwitz. Tam splatają się ich losy.

   Styl Wojciecha Dutki jest prosty, lecz dojrzały, angażujący i przejmujący. Opisuje trudne wydarzenia tak, by czytelnik nie miał problemu z ich odbiorem, jednocześnie zachowując powagę i bezstronność. To, w jaki sposób pisze, w połączeniu z autentycznością wydarzeń, sprawiło, że nie potrafiłam oderwać się od książki. Choć przyznam, że było kilka momentów, przy których musiałam odłożyć ją na moment, by odpocząć i przemyśleć to, co przeczytałam. Nie da się ukryć, że Czerń i purpura była dla mnie lekturą trudną i wymagającą. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele sprzecznych emocji sprawiających, że ogromnie przeżywałam opisaną historię. To powieść mocno melancholijna i refleksyjna. Jedna z tych, które zostają w pamięci na długo po przeczytaniu. Już pierwsze strony są mocno intrygujące, a fakt, że jest to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, dodatkowo zaostrzył moją chęć poznania losów bohaterów. 
Franz uważał wówczas, że Żydzi sami są sobie winni i ponoszą słuszną karę za swoje zdradliwe knowania przeciwko Niemcom. Jednak gdyby ktoś go zapytał, co złego uczyniła mu ta dziewczyna, nie umiałby odpowiedzieć. Rasizm czyni ludzi ślepymi. 
   Na uwagę zasługuje sposób wykreowania bohaterów - są wyraziści, niezwykle różnorodni i na pewno nie monotonni. Autor bardzo, ale to bardzo dobrze przedstawił wewnętrzną przemianę Mileny i Franza, a dając nam bezpośredni wgląd w ten proces, pozwolił na przywiązanie się do każdego z nich. Bałam się, że postępująca między nimi relacja zostanie opisana zbyt banalnie, będzie cukierkowa i mocno podkolorowana. Na szczęście moje obawy nie spełniły się, a Dutka doskonale wyważył to uczucie i  świetnie poradził sobie z przedstawieniem czystych, ludzkich uczuć w tak nieludzkim miejscu, jakim był obóz koncentracyjny. Czerń i purpura ma w sobie wiele okrutnych, drastycznych scen i opisów. Wywleka na światło dzienne okropne wydarzenia z przeszłości i uświadamia, jak bestialski potrafi być człowiek dla człowieka. Czytając, czujemy obecny wśród postaci strach, napięcie i obawę o życie swoje i bliskich. 

   Od miesiąca próbuję sklecić kilka sensownych zdań na temat tej powieści i przyznam, że chyba pierwszy raz mam aż tak ogromny problem z wyrażeniem tego, co myślę. Wiele emocji związanych z tym tytułem nadal siedzi gdzieś głęboko we mnie i naprawdę ciężko ubrać mi to wszystko w słowa.  Tematyka obozowa nie jest mi obca, a mimo to książka mocno mną wstrząsnęła. To na pewno pozycja zasługująca na uwagę - historia, którą warto poznać. Dlatego szczerze i z czystym sumieniem ją polecam.

Tytuł: "Czerń i purpura"
Autor: Wojciech Dutka
Wydawnictwo: Albatros
Data premiery: 03.04.2019

Za możliwość przeczytania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Czytaj »
6
Podziel się!
Tags:
książki, literatura piękna
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Szukaj na tym blogu

O mnie

Moje zdjęcie
Pani Pisarka
Cześć, jestem Magda. Kiedyś napiszę książkę, tymczasem piszę o książkach. Lubię być w górach i w lesie. W czytaniu towarzyszą mi cztery puszyste koty. Rozgość się - opowiem Ci o książkach, które warto czytać.
Wyświetl mój pełny profil

Tu mnie znajdziesz

  • Instagram
  • Lubimy czytać
  • Goodreads

MOLE KSIĄŻKOWE

Archiwum bloga

  • ▼  2025 (21)
    • ▼  wrz 2025 (1)
      • „A jeśli nigdy cię nie zapomnę?” - Paige Toon
    • ►  lip 2025 (1)
    • ►  cze 2025 (1)
    • ►  maj 2025 (2)
    • ►  kwi 2025 (3)
    • ►  mar 2025 (5)
    • ►  lut 2025 (8)
  • ►  2024 (4)
    • ►  lip 2024 (3)
    • ►  cze 2024 (1)
  • ►  2020 (5)
    • ►  kwi 2020 (2)
    • ►  mar 2020 (2)
    • ►  lut 2020 (1)
  • ►  2019 (14)
    • ►  paź 2019 (1)
    • ►  cze 2019 (1)
    • ►  maj 2019 (1)
    • ►  kwi 2019 (5)
    • ►  mar 2019 (2)
    • ►  lut 2019 (2)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (32)
    • ►  gru 2018 (1)
    • ►  lis 2018 (2)
    • ►  paź 2018 (3)
    • ►  wrz 2018 (4)
    • ►  sie 2018 (2)
    • ►  lip 2018 (2)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (4)
    • ►  kwi 2018 (2)
    • ►  mar 2018 (4)
    • ►  lut 2018 (3)
    • ►  sty 2018 (4)
  • ►  2017 (20)
    • ►  gru 2017 (2)
    • ►  lis 2017 (5)
    • ►  paź 2017 (3)
    • ►  wrz 2017 (4)
    • ►  sie 2017 (3)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (1)

Teraz czytam

Dziewczyna z wymiany
Dziewczyna z wymiany
by Nelle Lamarr
tagged: currently-reading
Nieznajoma z portretu
it was amazing
Nieznajoma z portretu
by Camille de Peretti
tagged: currently-reading
Pęknięta kra
Pęknięta kra
by Magdalena Zimniak
tagged: currently-reading

goodreads.com

Popularne posty

  • 'Psiego najlepszego' - W. Bruce Cameron
    Tytuł: "Psiego najlepszego" Tytuł oryginalny: The Dogs of Christmas Autor: W. Bruce Cameron Wydawnictwo: Kobiece Prem...
  • „Ludzie wędrowni” - Anna Fryczkowska
    Ludka, Józka i Ina  - trzy silne i uparte kobiety z różnych pokoleń, których losy splatają się w opowieść o rodzinie, korzeniach i kobiecej ...

STATYSTYKI BLOGA

Tags

astrologia dystopia fantasy historyczne horror kosmos koty kryminał książki książki rozwojowe literatura piękna medyczne młodzieżowe natura obyczajowe pisarstwo podróże polskie postapokaliptyczne romans sztuka thriller ulubione wiersze
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Pani Pisarka. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.