Po śmierci ojca Ji-an odkrywa niezwykłą moc zapomnianej budki telefonicznej – miejsca, w którym wciąż rozbrzmiewają ostatnie myśli zmarłych. Teraz zabiera tam swoich pacjentów, by pomóc im zmierzyć się ze stratą i odnaleźć odpowiedzi na pytania, które pozostawiło po sobie samobójstwo bliskiej osoby. Jako założycielka Centrum Autopsji Psychologicznej, Ji-an wspiera tych, którzy szukają zrozumienia i ukojenia w procesie żałoby. 

„Ostatni telefon” to niezwykle empatycznie i przyjemnie napisana powieść, poruszająca trudny motyw, jakim jest samobójstwo. Powieść ważna i potrzebna, niosąca zupełnie inne spojrzenie na śmierć samobójczą niż wszystko, co do tej pory na ten temat czytałam. Jest pokrzepiająca, bardzo poruszająca i pomimo trudnej tematyki, ma w sobie dużo ciepła. Poznajemy tu sześć historii osób, które utraciły bliskie osoby i pogrążone w żalu i żałobie, próbują poradzić sobie z ich śmiercią. Mimo lekkiego pióra autorki i ciepłego tonu narracji, nie jest to łatwa lektura. Może dotykać wiele wrażliwych miejsc, wzbudzać trudne emocje i miejcie to proszę na uwadze, sięgając po ten tytuł.

Główna bohaterka - Ji-an - jest osobą wykazującą się ogromną empatią i wyrozumiałością. Wniosła w tę opowieść morze spokoju, a dzięki niej nie tylko inni bohaterowie tej powieści, ale też ja poczułam ukojenie i przeszłam przez nią łagodniej, z większym zrozumieniem dla emocji i decyzji pozostałych postaci. Lubię takie charaktery i z ogromnym zaciekawieniem śledziłam pracę Ji-an oraz innych pracowników Centrum Autopsji Psychologicznej. Mamy tu sporo różnych postaci, a każda z nich wzbudza inne odczucia, przez co powieść nabiera głębi, przedstawia różnorodność spojrzeń.

Dużo tu ładnych zdań o żałobie i o śmierci, o potrzebie zrozumienia czym kierowały się osoby popełniające samobójstwo. Dużo smutku i żalu, ale też pociechy i nadziei. Książka niesie ze sobą spory ładunek emocjonalny, pobudza do przemyśleń i zachęca do większej uważności w codziennym życiu. W niecałych trzystu pięćdziesięciu stronach Lee Su-Yeon zamknęła historię życia i śmierci, okraszoną realizmem magicznym, ciekawą paletą bohaterów i trudnych wyborów. Przedstawia kilka perspektyw, pokazując, że samobójstwo to nie tylko sam czyn, ale też wszystko co przed i po. I robi to z niezwykłą delikatnością, czułością i wrażliwością. Cieszę się, że sięgnęłam po „Ostatni telefon” i jestem przekonana, że książka jeszcze na długo zostanie w mojej pamięci.

Lee Su-Yeon, Ostatni telefon, tłumaczenie: Dominika Chybowska-Jang, Wydawnictwo Albatros 2025

Książkę czytałam we współpracy z Wydawnictem Albatros.

5 komentarzy:

  1. Trudna tematyka, która na pewno daje mocno do myślenia. Chcę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka niesie ze sobą taki ładunek emocjonalny to chętnie do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudna tematyka, na którą trzeba mieć odpowiedni nastrój, ale zmierzę się z lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę chciała kiedyś przeczytać te książkę ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba to zbyt smutna książka jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń